Na wstępie chciałabym podziękować wam za komentarze.
Rozdział dedykuje mojej przyjaciółce Sylwii Deseckiej.
Dzięki za motywację kochana <3
Rozdział dedykuje mojej przyjaciółce Sylwii Deseckiej.
Dzięki za motywację kochana <3
Stałam tam jak posąg. Patrzałam się na niego. Wcześniej nie zdążyłam mu się dokładnie przyjrzeć. Byłam zbyta zajęta podnoszeniem się z podłogi. Był wysoki. Bardzo wysoki. I jak ja mam tu nie mieć kompleksów.? Serio ze mną jest coś nie tak. Muszę udać się do jakiegoś "wyciągacza". Sama się do siebie uśmiechnęłam. Nagle rozejrzałam się po sali. Oczy wszystkich były skierowane na mnie. Czułam jak ciepło oblewa moje policzki. Jezu.! Ja się rumienie. Usłyszałam cichy śmieszek. Wydobywał się z loczka. Chyba jako jedyny to zauważył. Mam taką nadzieję. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Głębia jego oczu. Szmaragdy z nutką mroku. Skierował swój wzrok w stronę dyrektorki. Skinął głową w geście przywitania. Odpowiedziała tym samym.
-Panie Styles. Proszę o oprowadzenie panny Anders po szkole i doprowadzenia do akademika.
-Z wielką chęcią.- po wypowiedzianych słowach na jego twarzy zamajaczył uśmiech. Jednak się nie pojawił.
-To by było na tyle. Do widzenia. Koniec spotkania.
Wszyscy wyszli. No prawie. Zostaliśmy tylko my. Ja i Styles. Sami. Samiutcy. Moje serce lekko przyspieszyło swój rytm, gdy podszedł do mnie. Śledziłam każdy jego ruch. Oddech uwiązł mi w gardle, gdy znajdował się dosłownie milimetry od mojej twarzy.Nagle uniósł swoją rękę...
Odetchnęłam z ulgą, To tylko uścisk dłoni. Podałam mu rękę i zaraz ją cofnęłam. Poczułam dziwne iskierki pod moją skórą. Zbagatelizowałam to. Jedyne co czułam to strach. Nie zbyt lubiłam być sam na sam z nieznanymi osobami w jednym pomieszczeniu.
-Halo.?
-T..Tak.?
-Spytałem się Ciebie jak się nazywasz.
-K..Kristi A..Anders.- Jezu.! Kris uspokój się. To tylko jakiś mega przystojny koleś. Ależ ja się pocieszyłam. Odetchnęłam głęboko.
-Ładne imię dla ładnej dziewczyny.
-Dziękuje panie Styles.
-Mów Mi Harry.
-Dobrze pa... Harry.- Na szczęście się poprawiłam. Dziwne. Taki ważny ktoś każe mi się do siebie zwracać po imieniu.? No może jest spoko i nie jest taki sztywniacki jak reszta tej całej galanterii.
Zrobił krok w przód na co ja od razu się cofnęłam.
-Niezły refleks, ale ....- przerwał na chwilę po czym chwycił moją kurtkę i wręczył mi ją.
-Dziękuję.
-Nie ma za co.
-Możemy zacząć oprowadzanie.? - Niepewnie spytałam loczka.
-Oczywiście panno ...-przerwałam mu pod koniec.
-Po prostu Kristi.- Wymusiłam uśmiech.
-Dobrze Kristi.- Jak on może ciągle tak się nie uśmiechać. Ja nie umiem być aż taka formalna.
Odwrócił się do mnie plecami po czym zatrzymał się przy wyjściu.
-Panie przodem.- Wskazał mi ręką drogę. Wyminęłam go niezgrabnie. Mijając go powiedziałam słabe -Dziękuje.- Zamknął drzwi od salki po czym podszedł do mnie. Złapał mnie za rękę i spytał....
-Kristi, gotowa .?- Na co ja mam być gotowa.?
---------------------------------------------------------------------------------------------
Hey Kicie. <3
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym wam z głębi serca życzyć zdrowia, szczęścia, pomyślności, dobrych ocen w następnym semestrze, spełnienia wszystkich marzeń, rodzinnej kolacji i oczywiście udanego i szalonego sylwestra.!
No i oczywiście warunek ten sam
5 komentarzy = 11 rozdział.
Jeszcze raz Wesołych Świąt.!!
A tu macie chłopaków na udane święta.